piątek, 9 stycznia 2015

Kreacja

szukam dla siebie kreacji. Nie jest to łatwa sprawa, bo w trybie pilnym zadebiutowałam. Miałam wprawdzie wyznaczyć sobie datę wejścia z przytupem na salony, ale jakoś wypchnięto mnie wbrew mojej woli:) Nie szkodzi. Dam radę.

Szukam więc kreacji. Mam dylemat czy odziać się w habit mniszki. Bić pokłony, wciąż się kajać i przekonywać wszystkich jaka to jestem zajefajna tylko w złym świetle mnie pokazano. Czy wręcz przeciwnie. Rozebrać się do naga, pokazać cycki, umięśnione udo, stalowy brzuch i krzyczeć;" Co mi zrobicie? Nic mi nie zrobicie":) Bać się swoich czytelników, czy wyzbyć się strachu? 


Przeglądam blogi, żeby złapać jakąś inspiracje i wszędzie panie nuda:/ Jedni odgrzewają jakieś stare kotlety, inni ciągle wyliczają; 5 sposobów na super seks, 10 najważniejszych aplikacji, 7 grzechów głównych początkującego biegacza.  Wyliczanki, przechwałki a głupiemu radość. Jeszcze inni bawią się w zabawę : pod prąd. Na czym polega? To proste. Płyniesz jak łosoś w czasie tarła. Kiedy inni zachwycają się błogosławionym stanem ty udajesz złą matkę. Przy okazji robisz sobie ruch na blogu, poprawiasz statystyki. Nic bowiem tak się nie sprzedaje jak właśnie kontrowersja. Raciczki R. tak zbulwersowały czytelników, że ruch na blogu wygląda tak








Skoro najlepiej sprzedaje się hejt, to może i ja stoczę walkę z matkami o smoczek? A może napiszę tekst o szczepieniach i stworzę pole walki dla szczepionkowców i antyszczepionkowców? To takie łatwe wywołać wojenkę internetową a statystyki szybują. Nie przyszło Wam do głowy, że jesteście marionetkami tych wszystkich piszących? Czytelnik nudzi się tekstem, trzeba wywołać emocje. Potrząsnąć nim, a ponieważ czasem jest taka zamartwica, to sprawdzają się stare rozwiązania; butelka czy pierś, kciuk czy smoczek. Teraz pewnie Owsiak i jego orkiestra będą napędzać ruch nie mniejszy niż kupka w restauracji i rola matek w życiu społecznym. Wystarczy zapalić lont a będziecie mieć dym.

 To co, że kontrowersja nie jest dobrym sposobem na blog. Lifestylowe blogi też miały się skończyć a teraz podobno wcale nie! Kominek, który Kominkiem już nie jest, bo się przeflancował, zrobił wyliczankę i według jego prognoz, lifestyle ma mieć się lepiej niż pomponik a przynajmniej równie dobrze:) Znów poszedł pod prąd, bo inni wieszczą wzrost rangi blogów eksperckich. To nie pierwszy raz kiedy zmienia zdanie. Jeszcze niedawno nam wmawiał, że blogi mają przypominać portale. Teraz znowu mają być minimalistyczne i jak najbardziej nasiąknięte osobowością i charyzmą blogera. Wreszcie zgadza się z Tobiaszem, który zawsze mówił, że najważniejsza jest treść a nie jakiś szablon.

Niedawno odeszła Anna Przybylska. Czy wiecie, że jedna z blogerek parentingowych napisała chwile potem wzruszający tekst o macierzyństwie i o tym jak to przytula swoje dzieci, bo nie zna dnia ani godziny. Czy wiecie, że już na drugi dzień chwaliła się statystykami?! Dopiero jakaś życzliwa dusza ostrzegła ją, że nie wypada i status zniknął.

Emocje. Najłatwiej grać na emocjach. Wy też daliście się podpuścić. Wiecie, że to prawda.

O czym będzie zatem tutaj pisać? Z czego będzie utkana moja kreacja? Z absurdów i obłudy w sieci, przeplatana słodkimi cekinami w postaci fotek mojego kotka. Poka kotka musi być!:)))

Koprówka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zachowuj się! :)