Wiem, wiem że czekacie na recenzje świetnego samoopalacza
(pogoda się skiepściła , więc może poczekać), na recenzje świetnego płynu, który
oczyszcza organizm z toksyn (na dniach będzie, obiecuje) i na relacja z
imprezy Śniadanie na trawie w Parku
Śląskim (cudowna impreza!). To wszystko będzie, ale dziś, dziś musi być przepis
na zupę szczawiową.
Mistrzowska zupa i łatwa w przygotowaniu i szybka! Zdrowa,
smaczna, tania i można by tak wymieniać bez końca, wiec pozwolicie że szybko nakreślę
co i jak i zabieram się za jedzenie( w blogowaniu najgorsze jest to fotografowanie
potraw! Chce jeść a muszę fotkę cyknąć :/)
Składniki:
-szczaw (1 zł u mnie na targu)
-młode ziemniaczki (parę sztuk)
-młoda marchewka, pietruszka, lubczyk
-cebulka
-trochę masła
-śmietana
-jajka
-bulion, pieprz
-trochę cukru do smaku
Przygotowanie:
Na masełku przesmażam cebulkę. Dodaje marchewkę, pietruszkę,
ziemniaki. Chwilę wszystko przesmażam, zalewam bulionem, wrzucam parę listków
lubczyku. Zostawiam w spokoju i zajmuje się szczawiem. Szczaw myję, siekam na
drobno albo rwę i przesmażam na masełku na osobnej patelni. Dodaje do bulionu. Chwilę
jeszcze gotuje. Pieprze. Dodaje trochę cukru do smaku. Zagęszczam wodą z mąką
albo i nie jak mawia Mel BJ
Zagotowuję. Zdejmuję z ognia i zalewam śmietaną z żółtkiem. Tutaj uwaga! Żeby się
śmietana nie zwarzyła i żółtko nie ścięło, trzeba je trochę zahartować,
wlewając w tym celu trochę gorącego bulionu. I finito! Masz już zupęJ Ja zupę szczawiową jem
z jajkiem na twardo, ale można z grzankamiJ
Prawda, że proste? Mam nadzieję, że moje dzieci kolor odstraszy i podziękująJ Z przyjemnością zjem
samaJ
Ps. Zupa nie jest zbyt reprezentacyjna (ten zielony kolor)
więc lepiej podawaj ją w białych talerzach niż np. w brązowych miseczkachJ
Zupa szczawiowa na mnie patrzy :) Smacznego!
Koprówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zachowuj się! :)