środa, 16 grudnia 2015

Masz świra na punkcie swoich kłaków?

Ja mam:) Przedświąteczne Dzień dobry:)


Zawsze tak było. Pokrzywa, dziewanna, rumianek, piwo z żółtkiem i olejkiem rycynowym. Kręciłam, ucierałam mikstury, piłam okropne napary, ale opłacało się. W obu ciążach nie spadł mi włos z głowy, co dziwne, zważywszy na to co przeżyłam:) Jak już wpadłam w kierat; dom-praca-szkoła-praca-praca-dom, znudziło mi się robienie własnoręcznych specyfików i przerzuciłam się na te renomowane:) Mogłam nie mieć remontu w domu, ale remont na głowie musiał być.

Ostatnimi czasy trochę obraziłam się na swoje kudły. Plączą się, wiszą smętnie, nie ma w nich życia ni blasku. Lądują bez przerwy do mojego koszyka co rusz nowe specyfiki. I dziś właśnie o nich trochę chciałabym pogadać, bo to niemal same nowości i kosmetyczne hity. Tylko czy zawsze za wysoką ceną idzie wysoka jakość?




1. Kevin Murphy "Angel.Wash" Same pozytywne recenzje. Hymny pochwalne i... cena z kosmosu. Mnie skusiła lawenda w składzie, nietuzinkowe opakowanie no i nazwa; Anielskie włosy! A jeszcze jak obiecują, że zwiększa objętość no to już biorę w ciemno mimo, że portfel płacze. No cóż, w moim przypadku wszystko to było czczema przechwałkami (tak to się odmienia???). Tylko zapach, przypominający geranium (ten kwiatek, co wkładali do ucha gdy byliśmy dziećmi jak bolało), jest interesujący w tym szamponie. Nie wrócę do niego choć szkody nie czynił. Nie polubiliśmy się i już. Nie ma nad czym rozkminiać. Wolę już zdecydowanie Actyva Nutrizione Kemona. Też nie tani, ale skuteczny. Recenzje możecie poczytać tutaj.

2. John Frieda "7 day/jours" Tę firmę lubię i cenię, szczególnie za serie do włosów blond. Skoro wyszło coś nowego, to musiało trafić pod mój dach. Nie powiem, żebym się nie przeraziła wielkim napisem; półtrwała objętość. Kojarzy mi sie z trwałą, co to gościła na głowie mojej mamy aż czacha dymiła. Samo oglądanie tego dziwnego zjawiska, tak wpłynęło na moją psychikę, że do dnia dzisiejszego moje włosy nie zaliczyły nawet niewinnej zmiany koloru, a co dopiero jakiejś trwałej! Na szczęście tu chodzi tylko o polimery, które wnikają do włosa i go pogrubiają. Suszysz suszarką i normalnie włos puchnie jak Ty przed @. Jeśli nie wiesz co to oznacza, to się dowiedz:) Nie być wapaniakiem:))) . To jakaś gigantyczna pomyłka! Włosy tracą połysk, są matowe, wypłowiałe i są okropne w dotyku! Najgorsze, że to nie chce sie tak łatwo spłukać! Moja nastoletnia córka, która podkrada mi co droższe kosmetyki, wyleczyła się z tego po zastosowaniu tego specyfiku:) Tyle dobrze. No i cena też nie jest mała. Nie wiem czy kiedyś znów sie odważę to zastosować:)

3. Creightons "Sunshine Blonde" Blond, blonde działaja na mnie jak magnes, więc jak zobaczyłam, to bez zastanowienia kupiłam, tym bardziej, że cena chyba 20 zyla, była do połknięcia, nawet przez męża.(cos te zdanie za bardzo upstrzyłam przecinkami, tak mi sie widzi:).Niezgorszy powiem Wam. Przynajmniej nie obiecuje cudów. Przezroczysty, to nie brudzi wanny, fajnie stoi, włosy sie łatwo rozczesują. Czy nadaje połysk? W ziemie moje włosy szarzeją i raczej nic im nie pomaga, ale córka ma ładne a wiem , że używa:)

4. John Frieda "Sheer blonde" Olejek regenerujący. Mam fazę na olejki, na serio. Do twarzy, do ciała, na włosy, na zewnątrz i do wewnątrz:) Olejkami stoję, na serio:) I z tego też jestem zadowolona. Tu jest tylko arganowy i słonecznikowy, ale jak łykniesz sobie z rana, na czczo, jeszcze lniany, to blask będzie bił po oczach:)

5. Siberica "Royal Berries"Nowość u mnie:) Nigdy wcześniej z tą firmą nie miałam do czynienia. Kupiłam w sklepie z ziołami razem z jakimiś rosyjskimi maseczkami:) Wprawdzie pani sprzedawczyni, która zachwalała te cudo, miała włosy lichę, dwa na krzyż, ale wzięłam, bo duży i tani:) Najwyżej będzie do podłóg:) Nie wiem jak będzie dalej, ale na chwilę obecną to moje odkrycie kosmetyczne 2015.

Włosy, to afrodyzjak. Warto o nie dbać:) Zawsze wzbudzałam zazdrość swoimi włosami. Pamiętam nieciekawe dziewczę, które chcąc mi dopiec, lubiła mawiać publicznie, że przechwalam  się swoimi włosami:) To najlepszy dowód na to, że szlag ją trafiał:) Kobiety, dziewczyny, dbajcie i chwalcie się swoimi włosami:) Na złość wszystkim "Aśkom z kupą siana na głowię:) Tak o tobie mówię! Jak mogłaś sie tak zapuścić????


Koprówka