poniedziałek, 27 października 2014

Zgrzyty na Blog Forum Gdańsk 2014

Hej,

Nie, nie byłam. Nie starałam się nawet, ale za rok, kto wie. Znamy takie spektakularne, szybkie wejścia na Blog Forum Gdańsk np Kasia Gandor. Rekomendowana przez samego Kominka kiedy zaczynała, a wiadomo, że Kominek to guru polskiej gratisosfery. "Wpływowy bloger", takie wyróżnienie dostał na tegorocznym Blog Forum Gdańsk i to niewątpliwie jest prawdą. Mimo, że wcale nie jest najlepiej czytanym blogerem, mimo że dawno przeskoczyli go inni, to własnie z nim się liczą wszystkie agencje. Przynajmniej dopóki relacje bloger-agencja-firma będą mieć racje bytu, bo coraz częściej się słyszy, że najlepsze akcje reklamowe są wtedy kiedy bloger sam zgłasza się do firmy. Kiedy to nastąpi Kominek i Towarzystwo Wzajemnej Adoracji, wreszcie przestaną mieć racje bytu. I dobrze, bo jest wiele doskonałych blogów, które nie mogą się przebić bez wchodzenia w tyłek Kominkowi.

A Kominek oczywiście nie mógł się powstrzymać od zareklamowania swojej wielkiej trójcy ze sceny Teatru Szekspirowskiego. I o ile Segritta rzeczywiście dobrze pisze, to talent pisarski Fashionelki jest wątpliwy. Tucholski wyparł Opydo, choć dzień wcześniej jedli razem pizze:)))

Był jeszcze jeden zgrzyt a właściwie dwa zgrzyty. Pierwszy kiedy Michał Szafrański porównał górników do blogerów a właściwie zrównał ich pracę. Lubię Michała, cenie go bardzo i uważam, że jego wystąpienie na Blog Forum Gdańsk było najlepsze ze wszystkich a przynajmniej było w pierwszej trójce obok wystąpienia Joanny Malinowskiej-Parzydło i Jarosława Kuźniara. Zasłużenie dostał nagrodę "Społecznie Odpowiedzialny Bloger", ale porównanie pracy górnika, który codziennie się naraża,do pracy blogera było nie na miejscu.

Zgrzyt drugi, to pusta sala w czasie panelu o zagranicznych blogach. Blogach politycznych, którym najbliżej do górników, bo tak, oni codziennie się narażają. Władzy. Walczą piórem nie o kolejny dar losu czy gratis, walczą z realnym zagrożeniem, zagrzewają ludzi do walki, mówią prawdę. I kiedy na sali toczy się zażarta dyskusja, ciary chodzą po plecach, nasza polska blogosfera wcina frytki i wrzuca na instagrama:/ Ci co są, są niebiescy. Nie, nie z przerażenia czy z wrażenia. Oni też żrą te frytki, internetowo. Wpatrzeni w ekran swojego telefonu, żałują, że nie zrobili tego samego co ich lifestylowi koledzy. No bo co ich obchodzi polityka?! Oni nie mają bloga misyjnego, oni mają bloga komercyjnego! Nie chcą zbawiać świata, ba, nie chcą nawet się brudzić czytaniem niechcianych czy niewygodnych komentarzy. "Cenią święty spokój"- jak powiedział Kominek. I znów tylko Michał Szafrański się temu przeciwstawił.

Trzeci zgrzyt, tak wiem miały być dwa, ale własnie przypomniał mi się trzeci. Wystąpienie Magdy i Sergiusza Pinkwartów. Pomijam szkolną wiedzę jaką nam podali. Pomijam absurdalne rady typu; wymiana baterii w dyktafonie, ale kreowanie niusów? Improwizacja? Czy  bloger ma się zniżyć do poziomu paradokumentów? Czy czytelnik, w świecie totalnej ściemy, nie zasługuje już na prawdę? Wszyscy mają go robić w bambuko? Bloger, który robi ze swoich czytelników frajerów jest skończony. Przynajmniej powinien być, bo wszystko co ma to jego wiarygodność.

Właśnie się dowiedziałam, że motyw skradzionego telefonu blogerki Maffashion, to ściema! To akcja promocyjna Orange! Wyobrażacie sobie? Te wszystkie filmiki, te dramatyczne posty, to wszystko kłamstwo. Nasze współczucie, troska były niepotrzebne. Pytam się, jak mamy jej zaufać następnym razem? Tak, wiem, Maff to nie prezydent, żeby jej ufać, ale jej wiarygodność legła!
To tak jak z innym blogerem, który zawzięcie reklamuje kredyty hipoteczne Edwin Zasada. Trąbi wszem i wobec, że to najlepszy czas. Mąci ludziom w głowach, bo oto bloger, którego bardzo cenie, który zna się na rzeczy, bo 10 lat pracował w branży finansowej Marcin Wuc, zdecydowanie mówi, że kredyt bierzemy z rozwagą, bo to najdroższy wynajem mieszkania!

"Każda decyzja rzutuje na naszą  przyszłość" to jedna z zasad Michała Szafrańskiego. Mądra, ważna zasada. Wydaje się, że większość blogerów o tej zasadzie nie wie.

Chciałabym za rok uczestniczyć w tym wydarzeniu, ale boję się, że będzie jak z Fashion Weekiem, na który pojechałam jako dziennikarka poczytnego magazynu dla kobiet. Modowe wydarzenie, znani projektanci, poczucie wyjątkowości aż do przekroczenia progu. Po przekroczeniu okazało się, że to tania tańcbuda  z przebranymi pajacami, wulgarnymi ochroniarzami, złą organizacją:/ W przypadku Blog Forum Gdańsk, może się okazać, że te wszystkie pawie mają wyskubane ogony. Tylko Gdańsk się obroni.Zawsze;)))))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zachowuj się! :)