wtorek, 21 kwietnia 2015

Ty też jesteś Michaśką????


Kolejna #GównoBurza w internetach  rozpętała się na dobre i zbiera już swoje żniwa. Podzielił się światek modowy. Jedni zdecydowanie się od Michaśki odwracają, inni, rzucają się na stos, żeby ratować to co z niej zostało.


A fakt jest taki, że o ile o faszyzm trudno Michaśke podejrzewać, to nie zmienia to faktu, że użyła symboli nazistowskich a za to jest kara. Dlaczego zatem miałaby jej uniknąć?. Czyżby bloger był wyżej niż zwykły Kowalski? A może artyście wolno więcej? Wszystko przykryć wizją artystyczną i jest git.

 Michaśka doskonale wiedziała, że wywoła kontrowersje. Wcześnie na swoim profilu zapowiadała wielkie boom! Osiągnęła to co chciała. Zyskała fejm. Czy przewidziała taki ostracyzm? Wydaje się, że nie. Myślała, że uderzy się w pierś i wszystko przycichnie. Zamiast artystycznego performingu powstały jednak zgliszcza; zerwana współpraca z wydawnictwem Znak, brak zaproszenie od Doroty Wróblewskiej na Warsaw Fashion Street. Osobiście mam nadzieję, że to dopiero początek. Nie żebym podniecała się internetowym linczem. Po prostu dorosły człowiek ponosi konsekwencje swoich działań. I tyle. Aż tyle. 

W całym zamieszaniu jednak wyszła na jaw ciekawa rzecz. Kim jest Witkowski?  Pisarze się od niego odcinają (brawo dla Żulczyka), blogerem  modowym chyba też nie jest skoro musi go stylizować stylista (Tobiasz, czyżby Ty???),więc kim on jest? Skandalistą, któremu światła jupiterów  prześwietliły mózg? A jeśli tylko tym, to czy chcemy go oglądać?  Może powinniśmy go strącić w społeczny niebyt? Wreszcie. Dla jego dobra i dla swojego. Może odezwie się w nim literat, którego po drodze zgubił. 







Koprówka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zachowuj się! :)